tag:blogger.com,1999:blog-34983281986910942442024-03-13T00:21:15.079-07:00Jak poradzić sobie z rozstaniemNa tym blogu zajmuję się tematyką rozstania.
Jak poradzić sobie z rozstaniem? Tutaj znajdziesz odpowiedź.Unknownnoreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-3498328198691094244.post-57478282646468122782015-01-04T08:17:00.001-08:002015-01-04T08:36:43.287-08:00Rozstanie to nie koniec świata<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img alt="" src="http://www.matras.pl/media/catalog/product/cache/1/image/200x265/040ec09b1e35df139433887a97daa66f/r/o/rozstanie_to_nie_koniec_swiata_jak_zmienic_utrate_partnera_w_najlepsza_rzecz_jaka_ci_sie_przydarzyla_IMAGE1_312610_5.jpg" itemprop="image" style="display: block; margin: 0px auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="http://webep1.com/Zobacz/To?a=11609&mp=521&r=L3JvenN0YW5pZS10by1uaWUta29uaWVjLXN3aWF0YS1qYWstem1pZW5pYy11dHJhdGUtcGFydG5lcmEtdy1uYWpsZXBzemEtcnplY3otamFrYS1jaS1zaWUtcHJ6eWRhcnp5bGEuaHRtbA2&aff=2" rel="nofollow" target="_blank">Kup książkę tutaj.</a></span></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;">Poznaj najlepszą strategię pogodzenia się z uczuciem straty po
rozstaniu, odzyskaj pewność siebie i otwórz się na nową prawdziwą miłość.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="hiddenMore showMore" id="moreText">
Twój poprzedni związek zakończył się i bardzo cierpisz. To trudne do przyjęcia w tej chwili ale możesz zacząć od nowa i ułożyć sobie życie. Nie próbuj wracać do poprzedniego partnera. Nie poświęcaj się i nie rób wszystkiego aby do Ciebie wrócił. Zwyczajnie zapomnij. <br />
Rozstanie jest doskonałą szansą na zmianę twojego życia na lepsze.<br />
<br />
Rozstanie
to nie koniec świata to wypróbowany poradnik, który pomoże ci przetrwać
bolesne zakończenie związku uczuciowego, a nawet rozwód. Susan Elliott
pomogła tysiącom osób odmienić na lepsze ich życie uczuciowe. Teraz pokaże i tobie, na co powinnaś poświęcić swoją energię.<br />
<br />
Jej plan składa się z czterech punktów:<br />
1. Jak i po co całkowicie zerwać kontakt ze swoim byłym.<br />
2. Jak przepracować uczucie straty, pokonać lęk i odzyskać swoje życie.<br />
3. Jak pozbyć się starych schematów, które prowadzą do nieudanych związków.<br />
4.
Co robić, kiedy nie możesz przestać myśleć o swoim byłym, wysyłać do
niego sms-ów, wydzwaniać do niego, sprawdzać jego status na portalach
społecznościowych i krążyć pod jego domem.<br />
<br />
Susan J. Elliott
prowadzi seminaria i warsztaty, których tematem jest układanie sobie
życia po rozstaniu. Jest mówcą motywacyjnym, prowadzi terapię dla osób
przeżywających poważną stratę. Mieszka z mężem i rodziną w Nowym Jorku.</div>
</td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><br /></span></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img alt="" itemprop="image" src="http://www.matras.pl/media/catalog/product/cache/1/image/200x265/040ec09b1e35df139433887a97daa66f/p/r/przepis_na_sukces_ewy_chodakowskiej_moje_wybory__moja_dieta__moje_cwiczenia__dvd_IMAGE1_311200_6.jpg" style="display: block; margin: 0px auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="http://webep1.com/Zobacz/To?a=11609&mp=521&r=L3ByemVwaXMtbmEtc3VrY2VzLWV3eS1jaG9kYWtvd3NraWVqLW1vamUtd3lib3J5LW1vamEtZGlldGEtbW9qZS1jd2ljemVuaWEtZHZkLmh0bWw1&aff=2" rel="nofollow" target="_blank">Przepis na sukces Ewy Chodakowskiej</a></span></td></tr>
</tbody></table>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3498328198691094244.post-45610320556693275892014-12-19T03:03:00.000-08:002014-12-06T11:55:07.542-08:00Zaczynam nowe życie<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Największy banał!- powie większość Pań, ale to, że „czas leczy rany”, to naprawdę najświętsza prawda. Na początku zawsze jest ciężko i każdy potrzebuje innej ilości czasu aby wrócić do siebie, ale wcześniej czy później każdemu się to uda. </span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1qkvUtkpNzmXgDee16LbdSpNmf1sD1k8QXJJIxGBWhqtZmpzOWIp-z6hi_Z9YPBrGqjV4RRI_cgJFsd78NDYWrj2Z-hBoWPDKkPXHJgGOReHqmxgpWvISAhK8tsSkR2NxrFeEEDMZ2BA-/s1600/rozstanie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1qkvUtkpNzmXgDee16LbdSpNmf1sD1k8QXJJIxGBWhqtZmpzOWIp-z6hi_Z9YPBrGqjV4RRI_cgJFsd78NDYWrj2Z-hBoWPDKkPXHJgGOReHqmxgpWvISAhK8tsSkR2NxrFeEEDMZ2BA-/s320/rozstanie.jpg" height="212" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Zdjęcie wykonał <a href="http://www.freedigitalphotos.net/images/view_photog.php?photogid=982">graur codrin</a></span></td></tr>
</tbody></table>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Od nas samych zależy jak długo to potrwa. Po prostu- im szybciej się z rozstaniem pogodzimy i ruszymy dalej, tym szybciej ból minie. W większości przypadków nie trwa to dłużej niż rok. Kolejne lata to już „nowe” życie. Na nim powinnyśmy się teraz koncentrować, nie roztrząsać przeszłości- nie ma sensu! Mamy szanse na rozwój, na spróbowanie rzeczy na które wcześniej nie miałyśmy czasu czy odwagi. Poświęćmy dosłownie chwile na przeanalizowanie starego związku, wyciągnięcie wniosków, poukładanie myśli. Warto pogadać z przyjaciółką, kimś z rodziny, po prostu kimś bliskim. Ważne, aby z siebie wszystko wyrzucić, „oczyścić się”, a nie się nad sobą użalać, powtarzać w kółko to samo, tkwić w miejscu. Nie podsycaj negatywnych emocji, pozbądź się ich. Zwykła rozmowa może zdziałać cuda. Pustka która w nas zostaje jest naturalna i zrozumiała, ale nie możemy dać się jej pochłonąć. Ruszajmy dalej, bo czas ucieka!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br />
</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3498328198691094244.post-34190398132331466272014-12-10T03:43:00.000-08:002014-12-06T11:54:47.229-08:00Dlaczego tkwimy w toksycznym związku?<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Według psychologów to kobiety są bardziej skłonne to trwania w toksycznym związku. Czy to dowód na to, że faktycznie są „słabą płcią”? Czy wręcz przeciwnie, że potrafią znieść więcej bólu i cierpienia, nie tylko fizycznego (co zostało udowodnione naukowo), ale i psychicznego? Jest wiele powodów, dla których nie odchodzimy od partnera mimo chorych relacji między nami. Oto kilka z nich:</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCKxISpM6rJb0vmy8sppT3MFaFxO84xf_Tzd6OXq6985ovX73xcKlrBdmMYROuLgert_3Ul4yfLfJZE4E62Terev5gvzdYf_CEP_-pl5HahYOffz1ioY5BC5cyVGb9UZNuBOKvkGT5sG6j/s320/jak+wyrwa%25C4%2587+si%25C4%2599+z+toksycznego+zwi%25C4%2585zku.jpg" height="235" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Zdjęcie zrobione przez <a href="http://www.freedigitalphotos.net/images/view_photog.php?photogid=1408">Boaz Yiftach</a></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Najczęstszą według mnie przyczyną są po prostu uczucia. Kochamy go, mimo wszystko. Nie potrafimy odejść, ponieważ to zraniłoby nas jeszcze bardziej. Ale czy na pewno? Prawda jest taka, że zraniłoby nas tylko „na chwilę” w porównaniu do reszty dni naszego życia spędzonych z tyranem, który nas gnębi i poniża. Po drugie dobrze się zastanów, czy on kocha Ciebie. Jestem przekonana, że nie. Gdyby tak było, nie traktowałby Ciebie w ten sposób. Związek w którym miłość jest jednostronna nie ma przyszłości, więc lepiej jak najszybciej go zakończyć.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Drugim, prawie tak samo częstym powodem jest wrażenie, że nie zasługujemy na nikogo innego. Przyczyna ta ma swoje korzenie w okresie naszego dzieciństwa, w którym byłyśmy często krytykowane i poniżane. Kobiety, które myślą w ten sposób mają niskie poczucia własnej wartości. Błędnie myślą, że powinny się cieszyć, że w ogóle kogoś mają, bez względu na to jak ten związek wygląda. Same siebie skazują na cierpienie i odbierają sobie swoją godność. Jeśli Ty siebie nie szanujesz, inni tez nie będą.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie wierzymy w szczęśliwe, idealnie dobrane związki. Tkwimy w tych toksycznych, przekonane, że wszyscy faceci mają jakieś mankamenty i dwoje ludzi potrafi szczerze kochać się i szanować do końca życia tylko w filmach. Nic bardziej błędnego. To, że wokół Ciebie niewiele jest udanych par, nie znaczy że Twój związek też musi taki być. Jeśli Wam się nie układa, odejdź i daj szansę innemu mężczyźnie. Daj sobie szansę być szczęśliwą.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W toksycznym związku trzyma nas strach prze samotnością, prawie każdy się jej boi. Trzeba jednak uświadomić sobie, że toksyczny partner nie jest antidotum na samotność. Wręcz przeciwnie, potrafi bardziej nas przygnębić niż życie w pojedynkę. Zastanów się dobrze, czy wolisz fikcyjną, raniącą miłość od wolności i swobody podczas oczekiwania na prawdziwą miłość.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Bywa, że zostajemy, ponieważ błędnie wierzymy. Wierzymy, że on się zmieni, że będzie taki jak dawniej, jak wtedy gdy się poznawaliśmy. Nie bądź naiwna, nie daj sobą manipulować. Spójrz prawdzie w oczy – ile razy Cię zawiódł? Czy z czasem jest tak jak obiecuje - coraz lepie, czy tak naprawdę coraz gorzej? Czy zmienia coś w swoim postępowaniu czy tylko wścieka się, gdy zwracasz mu na coś uwagę? Oceń trzeźwo i obiektywnie sytuację. Jeśli on już teraz nie jest zdeterminowany aby się poprawić i nie podejmuje żadnych rzeczywistych działań ku temu, nie masz na co liczyć w przyszłości.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3498328198691094244.post-77922048752724300932014-12-07T13:19:00.000-08:002014-12-06T11:54:02.060-08:00Toksyczny związek cz. I<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small; line-height: 115%;">Prawie zawsze rozstanie jest czymś przykrym, czego staramy się uniknąć. Jednak w niektórych wypadkach rozpad związku jest najlepszym co mogło nas spotkać. Kiedy? Wtedy, gdy nasz związek jest toksyczny, czyli zamiast uskrzydlać niszczy nas od wewnątrz. Jak go rozpoznać? I co ważniejsze, jak się z niego uwolnić?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQAMjNY942X4LL9srST4nqj00Di83AKdnqnazLktemkzIDFG1ANMGzef3_5NohKcsnpCJtlnzpjFF6lWayKsEAhOlSmEGMS6gtbPEEFnKaI4bOWCIesc-xe30Br6oCVDl3LyeFVQv6-E_T/s1600/toksyczny+zwi%25C4%2585zek+%25282%2529.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQAMjNY942X4LL9srST4nqj00Di83AKdnqnazLktemkzIDFG1ANMGzef3_5NohKcsnpCJtlnzpjFF6lWayKsEAhOlSmEGMS6gtbPEEFnKaI4bOWCIesc-xe30Br6oCVDl3LyeFVQv6-E_T/s320/toksyczny+zwi%25C4%2585zek+%25282%2529.jpg" height="205" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Zdjęcie wykonał<a href="http://www.freedigitalphotos.net/images/view_photog.php?photogid=1824"><b> <b>nuchylee</b></b></a></span></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></td></tr>
</tbody></table>
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small; line-height: 115%;">Toksyczny związek rujnuje naszą psychikę i poczucie bezpieczeństwa. Cały czas uważamy, żeby tylko nie zdenerwować partnera. Ciąży na nas poczucie winy za prawie wszystko co robimy – spotkanie z przyjaciółmi, wypad na weekend w pojedynkę czy też nawet rozmowy z kolegami w pracy. Boimy się jego odejścia, mimo że prawdopodobnie byłoby to dużą ulgą. Zapominamy, że istnieją takie rzeczy jak zaufanie czy swoboda. Nasz obraz miłości jest spaczony. Oczywiście, jak często słyszymy „nie ma miłości bez zazdrości” jednak wszystko ma swoje granice. Gdy dochodzi do ciągłego sprawdzania sms-ów, e-maili, wiadomości na facebook-u czy gadu-gadu, a nawet podsłuchiwania rozmów, łatwo poznać, że jest to już chorobliwa zazdrość. Bezpodstawne oskarżenia i wywoływanie poczucia winy staje się codziennością.</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small; line-height: 115%;">Jednak dla osoby tkwiącej w takim związku często jest to niewidoczne. Spostrzeżenia znajomych wydają się wyssane z palca. Czasami wręcz obrażamy się i odwracamy od przyjaciół, myśląc że ktoś, kto nam dobrze radzi odejście, chce po prostu zniszczyć nasze szczęście. Miłość potrafi zaślepić. Nie widzimy lub bagatelizujemy podstawowe objawy toksycznego związku. Nasz obraz miłości zostaje zniekształcony. Wydaje nam się, że takie zachowanie jest normalne, że ukochany w ten sposób pokazuje jak bardzo mu na nas zależy. Jednak powinnyśmy to dobrze przemyśleć. Nie jesteśmy niczyją własnością. Nie dajmy się kontrolować i manipulować. Podstawą związku powinno być zaufanie i wzajemny szacunek. Nie możemy dać się ograniczać, tłamsić i podporządkowywać. </span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxOwb2kueOA5fzhuDms71_iGANYvon4ve2SIXXpyU_rqSuR93IPL4VTmX2bFbl-SjkNh3x252CrLV98Q6Mk-ISeGyKd00YoeUZWzM16YddF8ZctU_L94xQ20NNE2dHqg20FxCUjvwlEp1X/s1600/toksyczny+zwi%25C4%2585zek.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxOwb2kueOA5fzhuDms71_iGANYvon4ve2SIXXpyU_rqSuR93IPL4VTmX2bFbl-SjkNh3x252CrLV98Q6Mk-ISeGyKd00YoeUZWzM16YddF8ZctU_L94xQ20NNE2dHqg20FxCUjvwlEp1X/s320/toksyczny+zwi%25C4%2585zek.jpg" height="212" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;"><b>Zdjęcie wykonał <a href="http://www.freedigitalphotos.net/images/view_photog.php?photogid=404">Simon Howde</a></b></span></td></tr>
</tbody> </table>
<span style="font-size: small; line-height: 115%;">Często na początku nie jesteśmy w stanie przewidzieć w co się angażujemy. Każdy związek w swojej początkowej fazie jest istną euforią. Motyle w brzuchu, ciągły uśmiech na twarzy i beztroskie, radosne spędzone razem chwile dają nam złudzenie, że tak już będzie zawsze. Snujemy wspólne plany na przyszłość i nie mamy wątpliwości, że spędzimy razem resztę życia. Jednak przychodzi czas, że różowe okulary opadają i okazuje się, że jesteśmy w toksycznym związku. Czujemy się jak w więzieniu. Odcięci od przyjaciół, rodziny, pozbawieni wolności. Trudno jest to wytrzymać, ale paradoksalnie równie trudno jest odejść. Powoli uchodzi z nas cała radość z życia, energia i optymizm. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<span style="font-size: small; line-height: 115%;">Zaczynają się kłamstwa, a wraz z nimi coraz większe poczucie winy i strach przed rozstaniem - bo przecież miało być tak pięknie, przecież się kochamy.. Słyszymy „nie potrafię bez Ciebie żyć”, lub „zrobię sobie krzywdę jeśli mnie zostawisz” czy też „pożałujesz, jeśli mnie opuścisz” - czyli w grę wkracza manipulacja. Ukochany ma wpływ na to w co się ubieramy, co mówimy, z kim się zadajemy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small; line-height: 115%;">Cdn... </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small; line-height: 115%;"> </span></div>
Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3498328198691094244.post-33345789993792499642014-04-13T04:03:00.000-07:002014-04-13T04:04:03.511-07:00Zdrada<div style="text-align: justify;">
Zdrada<br />
<br />
Wśród wielu przyczyn rozstań często możemy wymienić zdradę. Jednak nie dla każdego oznacza ona koniec związku. Niektórzy potrafią ją wybaczyć i żyć dalej. Czy naprawdę są w stanie pozbyć się bólu i cierpienia i ponownie zaufać partnerowi? Nieraz za rozwiązanie wszelkich problemów uznają zdradę w odwecie. Odegram się i będziemy kwita. Czy taki związek, gdzie oboje partnerów zdradziło wciąż ma sens? Czy wciąż łączy tych ludzi miłość?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxOSpNoRH-EzcO1SmIn0joWkqphGJUoxWhiEPPZUz9Dvz_BTKULdbsz6BCmk4Q1jh82_4ZBqrBlTD4jBViXEXNMMkeDVzihXy_txwkyU9JeUMtNM8txOOyYskhD0tUk8VbqG_mv3RnBUSb/s1600/54684i9pmfrj4y.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxOSpNoRH-EzcO1SmIn0joWkqphGJUoxWhiEPPZUz9Dvz_BTKULdbsz6BCmk4Q1jh82_4ZBqrBlTD4jBViXEXNMMkeDVzihXy_txwkyU9JeUMtNM8txOOyYskhD0tUk8VbqG_mv3RnBUSb/s320/54684i9pmfrj4y.jpg" height="320" width="214" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
Na te i wiele innych pytań związanych ze zdradą, utratą zaufania, każdy musi odpowiedzieć sobie indywidualnie. Zależy to od nas samych, od naszego światopoglądu, ale również od okoliczności i rodzaju zdrady. Wyróżnia się następujące typy zdrady:<br />
<br />
Psychiczna – najtrudniejsza do pogodzenia się z nią bądź wybaczenia. Najczęściej myśl, że nie jesteśmy wystarczający dla partnera jest bardzo bolesna i trudno ją wybaczyć. Zdrada ta następuje, gdy zakochamy się w kimś innych niż nasz partner.<br />
<br />
Emocjonalna – to już sama myśl o seksie z kiś innym niż partner, pożądanie kogoś innego, z pozoru niewinny flirt, ale również oglądanie pornografii. Zdradzamy w ten sposób najczęściej ponieważ wygasają w nas gorące uczucia i ekscytacja wobec partnera. Chcemy jak dawniej poczuć dreszczyk emocji przy zalotnym spojrzeniu czy fantazjach<br />
<br />
Fizyczna – zazwyczaj jest to seks z inną osobą niż nasz partner. Czasami jednak niektórzy za zdradę uznają już pocałunek lub inny rodzaj kontaktu fizycznego, Najczęściej wiąże się z brakiem zaangażowania emocjonalnego.<br />
<br />
Według badań częściej zdradzają mężczyźni niż kobiety. Ze względu na specyficzne cechy natury poszczególnych płci nie możemy do końca ufać tym wynikom. Mężczyźni mają skłonności do zawyżania liczby partnerek oraz „przyznawania się” do rzeczy, których nie zrobili, a które wydaje im się, że są szalenie męskie i zaimponują innym. Stąd też bywa, że twierdzą iż mieli namiętny romans z sekretarką lub seksowną nieznajomą, mimo że nic z tych rzeczy nie miało miejsca. Z kolei kobiety zaniżają liczbę swoich partnerów. Wolą udawać, że są niedostępne i wierne partnerowi, co tworzy wizerunek kobiety z zasadami, na wysokim poziomie. Fakt zdrady zatajają. Nie widzą w tym powodu do dumy, wręcz przeciwnie. <br />
<br />
Powody dla których zdradzamy również są różne, w zależności od płci. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXYN-aE6zmWdn15BEbgH3if-dLLLdTD-wLnt2cDK8vO07Vf2PWIAOYgILnZTfhF8o8xYlcoIgzp65EhMVmkl6soHBTlkGBNjivck9xhmgAPVUkNxLI2E8iaL3Jp8o6ipajvsV4pdnsDaSn/s1600/21574171dn41kcs.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXYN-aE6zmWdn15BEbgH3if-dLLLdTD-wLnt2cDK8vO07Vf2PWIAOYgILnZTfhF8o8xYlcoIgzp65EhMVmkl6soHBTlkGBNjivck9xhmgAPVUkNxLI2E8iaL3Jp8o6ipajvsV4pdnsDaSn/s320/21574171dn41kcs.jpg" height="219" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego mężczyźni zdradzają?<br />
<br />
Uważają się za zdobywców. Tłumaczą swoje zachowanie samczą naturą. Nie zapominajmy jednak, że jesteśmy na nieco wyższym poziomie niż otaczające nas zwierzęta i wszelkie popędy są możliwe do kontrolowania. Niektórym się to nawet udaje. <br />
Naśladują wzory, które obserwowali w dzieciństwie (gdy ich ojciec zdradzał matkę, ona mu wybaczała. Teraz, w dorosłym życiu on też czuje swego rodzaju przyzwolenie na takie zachowanie)<br />
Czują się znużeni i zaniedbani w „starym” małżeństwie. Zamiast zadbać o to, aby na nowo rozbudzić żar i namiętność w relacjach z małżonką, szukają nowych partnerek. Tak jest znacznie łatwiej.<br />
„Kryzys czterdziestolatka”, czyli chęć powrotu do dawnych czasów i aktywności seksualnej, mimo dojrzałego wieku. Nieodparta chęć szaleństwa, posiadania młodej, pięknej kobiety oraz „wynagrodzenia” sobie życiowych niepowodzeń. Mężczyzna odczuwa silną potrzebę zmian – zmiany partnerki, pracy, samochodu, domu itd.<br />
Czują się bezkarni. Niestety, ale kobiety coraz częściej wybaczają zdradę. Żal im dzieci, wspólnych lat, wierzą, że to był jednorazowy skok w bok, a kobieta z którą je zdradził jest dla niego nic nie warta. Akceptują to. <br />
<br />
Dlaczego kobiety zdradzają?<br />
<br />
czują się niekochane, niedowartościowane, nieatrakcyjne dla swojego partnera. Chcą na nowo poczuć się piękne i pożądane. Jeśli partner mało zwraca na nie uwagę, a obok pojawi się adorator, nie zawsze potrafią się mu oprzeć.<br />
Potrzebują bliskości. Kobiety pragną ciepłych słów, przytulania i intymności, mimo długiego stażu związku. Gdy ich ukochany ciągle nie ma czasu, jest zapracowany lub po prostu uważa, że „ten” etap w związku minął, kobieta zaczyna szukać przyjaciela w kimś innym. Łato później o zatracenie granicy między przyjaźnią, a romansem.<br />
Mszczą się. Zdradzona kobieta często odpłaca się tym samym, aby ukoić swój ból, wyrównać rachunki. Jest to emocjonalne działanie w gniewie i złości. Nie zawsze pomaga, czasami wręcz przeciwnie, rujnuje związek.</div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3498328198691094244.post-51665368946351035202011-06-25T01:25:00.000-07:002011-06-25T07:04:35.206-07:00Toksyczny związek cz. 2<div style="text-align: justify;"></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Aby lepiej zobrazować relacje panujące w toksycznym związku, opiszę pewną historię. </span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Ewa miała 33 lata, a jej partner był o 7 lat starszy. Miał on 9 letniego syna i był po rozwodzie. Razem mają 11 miesięczną córeczkę.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Jak to zwykle na początku bywa – miłość kwitła. Byli razem szczęśliwi. Ona pokochała jego synka jak własne dziecko. On pragną córki. Planowali wspólnie spędzić resztę życia.</span></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz_TtzL8G9eKBrLX1eBWGhc2pMlHN_vkxnYwxmCARKweIgd0hQt1kKpcYZGTZ4dHJ7IHxfhRXzBf7L-b0prOTeK19NQifuEkyBuqa0NwgsEB6qMdxSP6-53IEMrRFdrR-vD-0UoBjsVKlF/s1600/toksyczny+zwi%25C4%2585zek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz_TtzL8G9eKBrLX1eBWGhc2pMlHN_vkxnYwxmCARKweIgd0hQt1kKpcYZGTZ4dHJ7IHxfhRXzBf7L-b0prOTeK19NQifuEkyBuqa0NwgsEB6qMdxSP6-53IEMrRFdrR-vD-0UoBjsVKlF/s320/toksyczny+zwi%25C4%2585zek.jpg" width="213" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: small;">Zdjęcie wykonał <a href="http://www.freedigitalphotos.net/images/view_photog.php?photogid=982"><b style="font-weight: normal;">graur codrin</b></a></span></td></tr>
</tbody></table><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><a name='more'></a><span style="font-size: small;"> Gdy się poznali, ona była kobietą pracującą, niezależną. Miała swój dom oraz samochód. Lubiła swoją pracę i ze wszystkim sobie radziła. On mieszkał z rodzicami, w małym mieszkaniu. Postanowił nie wprowadzać się do Ewy, tylko wybudować dom, w którym zamieszkają całą rodziną.</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Gdy Ewa zaszła w ciążę jego rodzice zerwali z nią kontakt. On poinformował ich, że zostaną dziadkami dopiero po 5 miesiącach. Ewa nie rozumiała dlaczego. Był przecież dorosłym facetem, marzył o córce, a jednak ukrywał to przed rodzicami i nie cieszył się, że będzie miał dziecko. Wtedy zaczęły pojawiać się problemy.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Jednak Ewa kochała go tak bardzo, że nie traktowała niczego jako problemu. Wszystko sobie tłumaczyła. Oszukiwała samą siebie. Nie protestowała przeciwko jego wiecznej nieobecności, braku czasu, bo przecież był zapracowany. Pracował dla nich, na dom. Do myśli o dziecku też musiał się przecież przyzwyczaić, w końcu jest po przejściach i to jego drugie dziecko.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Ciążę Ewa spędziła praktycznie samotnie. On był z nią tylko raz na usg, i to tylko przez chwilę. Na szczęście Ewa czuła się bardzo dobrze. Do samego końca sama radziła sobie w codziennych sprawach, jeździła samochodem. Owszem, czuła się samotna, ale piękne słowa i zapewnianie o miłości podczas krótkich spotkań z nim, rekompensowały jej odczuwaną pustkę. Słuchała historii o cudownej przyszłości i szczęśliwym wspólnym życiu jakie ich czeka w nowym domu. Wierzyła mu.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Niestety wbrew jej nadziejom, było coraz gorzej. On coraz rzadziej był w domu, coraz częściej robił jej awantury i jednocześnie zapewniał o coraz mocniejszym uczuciu – stąd przecież te emocje.. Przez okres ciąży zdarzyło się wiele nieprzyjemnych sytuacji, ale miarka się przebrała, gdy on nie odebrał Ewy z córeczką ze szpitala. Wytłumaczył się. Był w kościele z synem.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Ewa miała ochotę odejść. Jednak szczera miłość jego syna powstrzymała ją. Mówił już do niej „mamo”.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Gdy Ewa pojechała zaprosić jego rodziców na chrzest. Zatrzasnęli jej drzwi przed nosem. Nie zaakceptowali ich córki. Ewa postanowiła się tym nie przejmować, przecież to nie z nimi będzie mieszkała.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">On wciąż był nieobecny, pracował. Ona wzięła urlop wychowawczy. Rozpoczęła się budowa domu, na którą on wziął kredyt. Mieszkanie Ewy sprzedali, aby mieć pieniądze na wykończenie domu. Po jej prośbach wynajęli mieszkanie. Samochód w końcu też musieli sprzedać. Coraz ciężej było to wszystko znieść.</span><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMISZRXa2i5-gl63j0H-nSA2sOCD0Pb7i3B2DOyvn07usEb4FbzlA6AjG65TjntmApVjhT_ZRV3ZnrIg8Sr_6hLoEmeSuiIz575AhC0UFSC9yku6SJIYVZMX5M9OfZG7TXAONPFebBxfAM/s1600/nieudany+zwi%25C4%2585zek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMISZRXa2i5-gl63j0H-nSA2sOCD0Pb7i3B2DOyvn07usEb4FbzlA6AjG65TjntmApVjhT_ZRV3ZnrIg8Sr_6hLoEmeSuiIz575AhC0UFSC9yku6SJIYVZMX5M9OfZG7TXAONPFebBxfAM/s320/nieudany+zwi%25C4%2585zek.jpg" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Zdjęcie wykonał <a href="http://www.freedigitalphotos.net/images/view_photog.php?photogid=1857"><b>zirconicusso</b></a></span></td></tr>
</tbody></table></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Zaczął się istny koszmar. Ona bez dochodów, z dwójką dzieci, ciągle sama. Bez kontaktów ze znajomymi. Bez przyjemności typu książka czy kino. Wciąż kontrolowana. On sprawdzał jej konto bankowe, telefon i wydzielał pieniądze na wydatki. Dzieci dla niego nie istniały, nie miał czasu. On ciężko pracował, a ona się opie... w domu.</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;">Wciąż bezpodstawnie oskarżał Ewę o zdradę, obrażał, wyzywał. Raz spoliczkowała go. On oddał bez wahania. Codziennie stosował wobec niej przemoc zarówno psychiczną jak i ekonomiczną. Dostawał wszystko co chciał. Ich córkę traktował niedopuszczalnie. </span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Ewa postanowiła odejść wraz z dzieckiem. On kazał się im wynosić. Dał im godzinę na wyprowadzkę. Powiedział, że mieszkają tam nielegalnie.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">To był punkt kulminacyjny. Wyniosły się. Niestety za późno. Ewa była wrakiem człowieka. Wykończona. Straciła oczywiście miłość, ale też mieszkanie, samochód, mnóstwo czasu, pieniędzy i zaufanie do mężczyzn. </span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">On na pożegnanie jej powiedział "chu.. kontrakt z tobą zawarłem"</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Oczywiście wciąż strasznie je kocha…</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div style="text-align: justify;"></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3498328198691094244.post-14162752548350656392011-06-20T12:18:00.000-07:002011-06-25T07:05:34.177-07:00Wiara w miłość<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Mimo rozstania, nie trać wiary w miłość. Nieudane związki zdarzają się prawie każdemu. Jest to naturalna kolej rzeczy. Nie każdy ma tyle szczęścia, aby od razu trafić na kogoś, z kim spędzi resztę życia. Nie ma co zajmować sobie głowy bzdurami typu „to był ten jedyny” lub „to była moja druga połówka”, ponieważ jest znacznie więcej mężczyzn wprost stworzonych dla Ciebie, z którymi mogłabyś stworzyć szczęśliwą parę. </span></div><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: 0px; margin-right: 0px; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhpXzI6vaz7sMQwx2M-hroQ6ZRM9xNcXomchHCofJIpr5n_rrGQEZR-NOmcjHzplxLN9EaoUbPrlF4tAf7E_FQ-1lSwQ9J8iM7z1KUztZ-KUce16KWf_hBxSsC7fTZaT-utHcquZSK62or/s1600/343306ys78xvz02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhpXzI6vaz7sMQwx2M-hroQ6ZRM9xNcXomchHCofJIpr5n_rrGQEZR-NOmcjHzplxLN9EaoUbPrlF4tAf7E_FQ-1lSwQ9J8iM7z1KUztZ-KUce16KWf_hBxSsC7fTZaT-utHcquZSK62or/s320/343306ys78xvz02.jpg" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Zdjęcie wykonał<a href="http://www.freedigitalphotos.net/images/view_photog.php?photogid=2125"> <b>photostock</b></a></span></td></tr>
</tbody></table><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><a name='more'></a><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Nie bój się związać na nowo. Lęk przed kolejnym zranieniem jest zrozumiały, jednak nie może Cię blokować i odbierać radości z życia czy szansy na ponowne zakochanie. Najczęściej problemy z zaufaniem i zaangażowaniem się ponownie w związek mają osoby z dysfunkcyjnych rodzin, takich w których były problemu z alkoholem lub rodzice byli nadopiekuńczy. Nie możesz obawiać się rozpadu kolejnego związku na podstawie swoich poprzednich doświadczeń. Wyciągnij z nich wnioski i staraj się na nowo ułożyć sobie z kimś życie. Uwierz mi, warto zaryzykować.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3498328198691094244.post-47669419389998990782011-06-20T12:01:00.000-07:002011-06-25T07:06:01.876-07:00Po rozstaniu<div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Zaraz po rozstaniu przelej swoje uczucia na papier. Napisz do niego list, wyrażając swoje cierpienie, myśli, uczucia. Nigdy jednak go nie wysyłaj. Na początku pewnie często będziesz do niego wracać myślami i go czytać, ale przyjdzie dzień, później drugi i następny, kiedy do niego </span><span style="font-size: small;"> nie zajrzysz. W końcu zapomnisz zupełnie, a przy najbliższych świątecznych porządkach wyrzucisz do śmieci. Wyrzucisz </span><span style="font-size: small;"> go z ulgą i obojętnością, ciesząc się, że to już przeszłość. Wszystkim polecam ten sposób na uzewnętrznienie swoich uczuć. I wszystkim obiecuję, że przyjdzie taki moment, że bez skrupułów wyrzucimy ten zapisany świstek papieru. I to szybciej niż Wam się teraz wydaje </span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: 0px; margin-right: 0px; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAEhGxye9zxZYm_vCWFa4LQR-Qzc-8vgKjyy3-5zSB7bKU9M0hOKEP4ozrUVL8inQty6aDUWgqVxdcvIG-7tt2KKHTUIO-odvuY61qJDwYVl8faxgtB5qXUMp-forLLBwbebZSe0FKHmgQ/s1600/47164k978rcdvn.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAEhGxye9zxZYm_vCWFa4LQR-Qzc-8vgKjyy3-5zSB7bKU9M0hOKEP4ozrUVL8inQty6aDUWgqVxdcvIG-7tt2KKHTUIO-odvuY61qJDwYVl8faxgtB5qXUMp-forLLBwbebZSe0FKHmgQ/s320/47164k978rcdvn.jpg" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Zdjęcie wykonał<a href="http://www.freedigitalphotos.net/images/view_photog.php?photogid=404"> <b>Simon Howden</b></a></span></td></tr>
</tbody></table><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: Wingdings; font-size: small;"></span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3498328198691094244.post-39616898245650050762011-06-16T13:59:00.000-07:002011-06-25T07:07:30.098-07:00W zdrowym ciele, zdrowy duch!<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Znowu jesteś wolna. Ciesz się tym póki możesz, nigdy nie wiadomo jak długo to potrwa ;) Odśwież stare znajomości. Często jest tak, że większość czasu poświęcamy partnerowi, zapominając o znajomych. Teraz masz czas dla wszystkich i na wszystko! Zajmij się swoim hobby (lub takie znajdź), uprawiaj sporty, wyjedź na wakacje… nie myśl o związkach, o miłości- przyjdzie sama w najmniej oczekiwanym momencie, mimo że teraz nawet tej myśli nie dopuszczasz.</span><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: 0px; margin-right: 0px; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_Td6rQO0KrlPQbu2JJw5OfZpjFDQxT6UF9ItAnufbabPLsr_rKluz5r0Eev-aoMxuEdiY7ZAwmoMjAbej5mGcjoD9fJE5bscjCdKIcoXFV6yTgqjnwir0czvrzA6rp15ThT62K8LloAXL/s1600/374908k6c8phqun.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_Td6rQO0KrlPQbu2JJw5OfZpjFDQxT6UF9ItAnufbabPLsr_rKluz5r0Eev-aoMxuEdiY7ZAwmoMjAbej5mGcjoD9fJE5bscjCdKIcoXFV6yTgqjnwir0czvrzA6rp15ThT62K8LloAXL/s320/374908k6c8phqun.jpg" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Zdjęcie stworzył <a href="http://www.freedigitalphotos.net/images/view_photog.php?photogid=987">Graur Razvan Ionut</a></span></td></tr>
</tbody></table><a name='more'></a></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify; text-indent: -18pt;"><span style="font-family: Symbol; font-size: small;">·<span style="-moz-font-feature-settings: normal; -moz-font-language-override: normal; font-family: "Times New Roman"; font-size-adjust: none; font-stretch: normal; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal;"> </span></span><span style="font-size: small;"><b>Sporty które w szczególności polecam:</b></span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- pływanie</b>-relaksuje, odprężą, masz czas tylko dla siebie, zanurzając się w przyjemnie orzeźwiającej wodzie nabierasz energii i ochoty do życia, przy okazji pięknie kształtuje całą sylwetkę</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- aerobik</b>-daje dużo radości, wyzwala emocje, głośna muzyka, okrzyki, i grupa innych wspólnie ćwiczących kobiet daje poczucie siły</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- koszykówka, siatkówka, piłka nożna</b>- i inne drużynowe sporty- zatracisz się w grze i zapomnisz o wszystkim, zaprzyjaźnisz się z resztą drużyny, wiele wrażeń i emocji</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- bieganie, jazda na rowerze, rolkach</b>- daje poczucie wolności, możesz dostosować odpowiednie dla siebie tempo, poznajesz nowe, ciekawe tereny, obcujesz z naturą (pod warunkiem, że nie biegasz, jeździsz po ulicy), możesz wiele przemyśleć, dodatkowo kształtują niezłą pupę ;)</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- sporty walki, czyli boks, taekwondo, , judo, zapasy</b>- myślisz, że mało kobiece? Wręcz przeciwnie, ostatnio cieszą się coraz większą popularnością wśród kobiet! Możesz się dosłownie „wyżyć” na kimś, zapomnieć się w walce, wyzwolić całą złość i gniew (tylko nie zrób nikomu krzywdy;) ), porządnie męczą, nie będziesz już miała siły myśleć o głupotach!</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- golf</b>- skoncentrujesz się na czymś przyjemnym, dającym wiele satysfakcji, uspokoisz skołatane nerwy i spędzisz miło czas</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- jeździectwo</b>- już przy samym spotkaniu z tak cudownym zwierzęciem jak koń, udzieli Ci się jego pozytywna aura, konie osłabiają reakcje nerwicowe oraz zwiększają poczucie własnej wartości</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- ekstremalne</b>- zastrzyk adrenaliny pomaga na wszystko! Złość, smutek żal, gorycz, dosłownie wszystko zniknie w mgnieniu oka w momencie gdy przyjdzie pora wyskoczyć ze spadochronem z helikoptera czy rzucić się z mostu na bungee</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Sezonowe:</b></span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- kajakarstwo, żeglarstwo</b>- głębokie wody, pełen relaks, można zarówno wyciszyć się przy wędkowaniu jak i również przeżyć wiele przygód z przyjaciółmi na trudnych spływach</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- narciarstwo, saneczkarstwo, snowboard</b>- czyli zimowe szaleństwo, nie ważne czy jeździsz od lat czy dopiero zaczniesz się uczyć, gwarantuję, że to pokochasz </span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- łyżwiarstwo</b>- coś dla bardziej ambitnych, oczywiście można dla przyjemności pojeździć w kółko po lodowisku, ale polecam zabrać się za to na poważnie, daje poczucie wyzwolenia, wręcz odrywa od rzeczywistości i często staje się pasją na całe życie</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- siatkówka plażowa</b>- tym razem letnie szaleństwo, chwila gry na słońcu, a będziesz tryskać radością i pogodą ducha </span><span style="font-family: Wingdings; font-size: small;">J</span> </div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- hokej, curling</b>- przypuszczam, że dla większości Pań będzie to coś nowego i na pewno nie nudnego! Nie są to sporty dla każdego, ale może właśnie dla Ciebie- spróbuj, a się przekonasz!</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taniec:</b></span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- taniec brzucha</b>- doskonała zabawa, również podwyższa poczucie własnej wartości, a przy okazji można komuś naprawdę zaimponować popisowym występem </span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>- zumba</b>- czyli połączenie aerobiku z tańcem latynoskim! Dla mnie było to odkrycie roku </span><span style="font-size: small;"> Świetna zabawa, szybkie spalanie kalorii napawa optymizmem i dobrym humorem</span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>-taniec na rurze- </b>wydawać by się mogło, że tylko dla odważniejszych Pań, ale tak naprawdę ostatnio bije rekordy popularności jako forma fitness! Jest to połączenie tańca z akrobatyką, wręcz pokazem cyrkowym. Wymaga dużo ćwiczeń, więc zajmie każdą Twoją wolną chwilę, a przyszły partner na pewno chętnie obejrzy takie szoł </span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Wingdings; font-size: small;"></span></div><div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Wingdings; font-size: small;"></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_Td6rQO0KrlPQbu2JJw5OfZpjFDQxT6UF9ItAnufbabPLsr_rKluz5r0Eev-aoMxuEdiY7ZAwmoMjAbej5mGcjoD9fJE5bscjCdKIcoXFV6yTgqjnwir0czvrzA6rp15ThT62K8LloAXL/s1600/374908k6c8phqun.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3498328198691094244.post-6983553568496839122011-06-15T11:54:00.000-07:002011-06-25T07:07:57.540-07:00Co robić po rozstaniu?<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Po pierwsze, nie obwiniaj samej siebie. Jak to mówią- kij ma zawsze dwa końce. Nigdy nie jest tak, że to jedna strona jest winna. Związki się rozpadają, bo po prostu do siebie nie pasowaliście. Może teraz wydaje Ci się to niemożliwe, ale już wkrótce to zrozumiesz i wręcz będziesz się cieszyć, że oboje nie tracicie na siebie więcej czasu</span><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: 0px; margin-right: 0px; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge-Tqe3a8q943hMS7SxQ7afJJsE6LvtYlsxumtYpEPSdzNrYJpRpUDWfpYAhc50xg7_LW3QEuuRZhCZkY0isFn5MGN9Fg_7yQble0djwACVh6DxPXJRCKg1_C1842AKEUOX79k6_ZSXNGD/s1600/198449igcwqxuha.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="271" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge-Tqe3a8q943hMS7SxQ7afJJsE6LvtYlsxumtYpEPSdzNrYJpRpUDWfpYAhc50xg7_LW3QEuuRZhCZkY0isFn5MGN9Fg_7yQble0djwACVh6DxPXJRCKg1_C1842AKEUOX79k6_ZSXNGD/s320/198449igcwqxuha.jpg" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Obrazek stworzył <a href="http://www.freedigitalphotos.net/images/view_photog.php?photogid=851">Danilo Rizzuti</a></span></td></tr>
</tbody></table><a name='more'></a><span style="font-size: small;">. Wasze drogi się rozeszły i przyznaj, że choć trochę Ci ulżyło- już koniec ciągłych kłótni, nieporozumień, niemiłych scen, raniących słów itd. Wielka miłość wcale nie wymaga wielkich kłótni i poświęceń. Nie to świadczy o namiętności w związku. Nie marnuj znowu czasu, tym razem rozmyślając co poszło nie tak, bo i tak tego nie cofniesz. Wybacz popełnione błędy nie tylko byłemu partnerowi, ale również (a nawet przede wszystkim) sobie samej. Nie wmawiaj sobie jaka jesteś zła i niedobra, bo choć Cię osobiście nie znam, to wiem, że jesteś cudowna, jak każda kobieta ;)</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3498328198691094244.post-40908004058209984962011-06-14T13:30:00.000-07:002011-06-25T07:08:26.338-07:00Rozstanie<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Samotności niektórzy boją się bardziej niż śmierci. Dlatego rozstanie jest prawie zawsze bolesne i to dla obojga partnerów. Nie jest tak naprawdę ważne, jak długo razem byliście, jak formalne były Wasze relacje ani co Was łączyło. Czasami strata kogoś, z kim tak naprawdę nie było się w związku boli tak samo jak rozpad długoletniego małżeństwa. Emocje jakie się w nas budzą są nie do wytrzymania. Wielu popada w depresję. Nawet najsilniejsi czują to nieznośne kłucie w sercu i pustkę jaka w nim została. Często budzą się w nas także wyrzuty sumienia- czy to była moja wina? Co źle zrobiłam/zrobiłem? Nie każdy potrafi sobie z tym radzić. Nie możemy spać, jeść, pracować, wręcz niemożliwe jest normalne, codzienne funkcjonowanie. Jednak trzeba pamiętać, że czas goi rany i są sposoby, aby ten czas cierpienia skrócić.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: 0px; margin-right: 0px; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3gNC5OvAWA2UW42PEMKKot-L78bVqR4AVfcd7oIaJBfCgla-0te8BoArV50HLoQEVxvvZT7K15eFX7-gUt4dwN4fNRZC_VPTVQCRRPgP7MIiwAGp1Qzq-H7x0PYo60Iw-ZoD-670mulY2/s1600/20915t2wg1gnaqx.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="204" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3gNC5OvAWA2UW42PEMKKot-L78bVqR4AVfcd7oIaJBfCgla-0te8BoArV50HLoQEVxvvZT7K15eFX7-gUt4dwN4fNRZC_VPTVQCRRPgP7MIiwAGp1Qzq-H7x0PYo60Iw-ZoD-670mulY2/s320/20915t2wg1gnaqx.jpg" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Zdjęcie pochodzi od <a href="http://www.freedigitalphotos.net/images/view_photog.php?photogid=809">Idea go</a></span></td></tr>
</tbody></table><span style="font-size: small;"> W swoim życiu przeżyłam niejedno rozstanie, w tym także rozwód. Każdy kolejny odchodzący z mojego życia mężczyzna zabierał ze sobą cząstkę mojego świata, jednak nauczyłam się sobie z tym radzić. Już jako nastolatka przeżyłam swoją pierwszą miłość, o której każdy pamięta całe życie i wspomina z sentymentem. Niestety nasze drogi się rozeszły po wyjeździe na studia, a związek na odległość nie miał sensu. Długo nie mogłam się z tym pogodzić, ponieważ wciąż się kochaliśmy, a rozdzieliły nas plany na przyszłość. Dla młodych, zakochanych, naiwnych i pełnych nadziei osób wydawało się to nie do przyjęcia. Los chciał, że po prawie 10 latach zamieszkaliśmy ponownie w tym samym mieście. Jesteśmy sąsiadami. On ma dwie śliczne córeczki i wspaniałą żonę, z którą się przyjaźnię. Wtedy uświadomiłam sobie, że mimo iż zaraz po rozstaniu tylko wydaje nam się, że straciliśmy tą jedną jedyną pisaną nam osobę, to naprawdę jest na świecie znacznie więcej ludzi których pokochamy. Z wzajemnością i bez przeciwności losu.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Postanowiłam napisać tego bloga, aby podzielić się swoimi doświadczeniami. Nie wiem czy ktoś to przeczyta, czy komuś pomogę, ale wydaje mi się, że na pewno nikomu nie zaszkodzę;) Oczywiście, każdy z nas jest inny, każdy na swój sposób odczuwa i przeżywa różne rzeczy, jednak gdy sama byłam w depresji po rozwodzie, zgłębiłam ten temat na tyle, że chyba każdy znajdzie tu swój sposób na regenerację sił, odbudowę, być może trochę wsparcia od innych czytelników? Szalenie miło by mi było, gdybyście również do mnie napisali, na pewno indywidualnie szybciej znajdziemy rozwiązanie.</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both;"></div><div class="separator" style="clear: both;"></div><div class="separator" style="clear: both;"></div></div>Unknownnoreply@blogger.com0