sobota, 25 czerwca 2011

Toksyczny związek cz. 2

Aby lepiej zobrazować relacje panujące w toksycznym związku, opiszę pewną historię. 

Ewa miała 33 lata, a jej partner był o 7 lat starszy. Miał on 9 letniego syna i był po rozwodzie. Razem mają 11 miesięczną córeczkę.

Jak to zwykle na początku bywa – miłość kwitła. Byli razem szczęśliwi. Ona pokochała jego synka jak własne dziecko. On pragną córki. Planowali wspólnie spędzić resztę życia.
Zdjęcie wykonał graur codrin

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Wiara w miłość

Mimo rozstania, nie trać wiary w miłość. Nieudane związki zdarzają się prawie każdemu. Jest to naturalna kolej rzeczy. Nie każdy ma tyle szczęścia, aby od razu trafić na kogoś, z kim spędzi resztę życia.  Nie ma co zajmować sobie głowy bzdurami typu „to był ten jedyny” lub „to była moja druga połówka”, ponieważ jest znacznie więcej mężczyzn wprost stworzonych dla Ciebie, z którymi mogłabyś stworzyć szczęśliwą parę.
Zdjęcie wykonał photostock

Po rozstaniu

Zaraz po rozstaniu przelej swoje uczucia na papier. Napisz do niego list, wyrażając swoje cierpienie, myśli, uczucia. Nigdy jednak go nie wysyłaj. Na początku pewnie często będziesz do niego wracać myślami i go czytać, ale przyjdzie dzień, później drugi i następny, kiedy do niego  nie zajrzysz. W końcu zapomnisz zupełnie, a przy najbliższych świątecznych porządkach wyrzucisz do śmieci. Wyrzucisz  go z ulgą i obojętnością, ciesząc się, że to już przeszłość. Wszystkim polecam ten sposób na uzewnętrznienie swoich uczuć. I wszystkim obiecuję, że przyjdzie taki moment, że bez skrupułów wyrzucimy ten zapisany świstek papieru. I to szybciej niż Wam się teraz wydaje 

Zdjęcie wykonał Simon Howden

czwartek, 16 czerwca 2011

W zdrowym ciele, zdrowy duch!

Znowu jesteś wolna. Ciesz się tym póki możesz, nigdy nie wiadomo jak długo to potrwa ;) Odśwież stare znajomości. Często jest tak, że większość czasu poświęcamy partnerowi, zapominając o znajomych. Teraz masz czas dla wszystkich i na wszystko! Zajmij się swoim hobby (lub takie znajdź), uprawiaj sporty, wyjedź na wakacje… nie myśl o związkach, o miłości-  przyjdzie sama w najmniej oczekiwanym momencie, mimo że teraz nawet tej myśli nie dopuszczasz.
Zdjęcie stworzył Graur Razvan Ionut

środa, 15 czerwca 2011

Co robić po rozstaniu?

Po pierwsze, nie obwiniaj samej siebie. Jak to mówią- kij ma zawsze dwa końce. Nigdy nie jest tak, że to jedna strona jest winna. Związki się rozpadają, bo po prostu do siebie nie pasowaliście. Może teraz wydaje Ci się to niemożliwe, ale już wkrótce to zrozumiesz i wręcz będziesz się cieszyć, że oboje nie tracicie na siebie więcej czasu
Obrazek stworzył Danilo Rizzuti

wtorek, 14 czerwca 2011

Rozstanie

Samotności niektórzy boją się bardziej niż śmierci. Dlatego rozstanie jest prawie zawsze bolesne i to dla obojga partnerów. Nie jest tak naprawdę ważne, jak długo razem byliście, jak formalne były Wasze relacje ani co Was łączyło. Czasami strata kogoś, z kim tak naprawdę nie było się w związku boli tak samo jak rozpad długoletniego małżeństwa. Emocje jakie się w nas budzą są nie do wytrzymania. Wielu popada w depresję. Nawet najsilniejsi czują to nieznośne kłucie w sercu i pustkę jaka w nim została. Często budzą się w nas także wyrzuty sumienia- czy to była moja wina? Co źle zrobiłam/zrobiłem? Nie każdy potrafi sobie z tym radzić. Nie możemy spać, jeść, pracować, wręcz niemożliwe jest normalne, codzienne funkcjonowanie. Jednak trzeba pamiętać, że czas goi rany i są sposoby, aby ten czas cierpienia skrócić.

Zdjęcie pochodzi od Idea go
 W swoim życiu przeżyłam niejedno rozstanie, w tym także rozwód. Każdy kolejny odchodzący z mojego życia mężczyzna zabierał ze sobą cząstkę mojego świata, jednak nauczyłam się sobie z tym radzić. Już jako nastolatka przeżyłam swoją pierwszą miłość, o której każdy pamięta całe życie i wspomina z sentymentem. Niestety nasze drogi się rozeszły po wyjeździe na studia, a związek na odległość nie miał sensu. Długo nie mogłam się z tym pogodzić, ponieważ wciąż się kochaliśmy, a rozdzieliły nas plany na przyszłość. Dla młodych, zakochanych, naiwnych i pełnych nadziei osób wydawało się to nie do przyjęcia. Los chciał, że po prawie 10 latach zamieszkaliśmy ponownie w tym samym mieście. Jesteśmy sąsiadami. On ma dwie śliczne córeczki i wspaniałą żonę, z którą się przyjaźnię. Wtedy uświadomiłam sobie, że mimo iż zaraz po rozstaniu tylko wydaje nam się, że straciliśmy tą jedną jedyną pisaną nam osobę, to naprawdę jest na świecie znacznie więcej ludzi których pokochamy. Z wzajemnością i bez przeciwności losu.

Postanowiłam napisać tego bloga, aby podzielić się swoimi doświadczeniami. Nie wiem czy ktoś to przeczyta, czy komuś pomogę, ale wydaje mi się, że na pewno nikomu nie zaszkodzę;) Oczywiście, każdy z nas jest inny, każdy na swój sposób odczuwa i przeżywa różne rzeczy, jednak gdy sama byłam w depresji po rozwodzie, zgłębiłam ten temat na tyle, że chyba każdy znajdzie tu swój sposób na regenerację sił, odbudowę, być może trochę wsparcia od innych czytelników? Szalenie miło by mi było, gdybyście również do mnie napisali, na pewno indywidualnie szybciej znajdziemy rozwiązanie.